Follow Us

Banja Pačir – naturalnie różowe jezioro w serbskiej Wojwodinie

To nie Photoshop, prosimy ani nie regulować odbiorników, ani nie przecierać nerwowo ekranów. Woda w tym jeziorku naprawdę jest naturalnie różowa. A do tego lecznicza! (I bardzo Instagramowa, ale to już inna inszość…)

Na australijskiej wyspie Middle jest wypełniony naturalnie różową wodą zbiornik Hillier, w Senegalu rozlewa się różowawe (no, przynajmniej przez kilka miesięcy w roku) jezioro Lac Retba, w kanadyjskiej Kolumbii Brytyjskiej znajdziemy Dusty Rose Lake, a w Hiszpanii – Salina de Torrevieja. Ale nie trzeba jechać tak daleko, żeby zobaczyć różową taflę, pstryknąć jej parę fotek, a potem błysnąć przed społecznością z Instagrama hashtagiem #thinkpink. Wystarczy wybrać się do północnej Serbii, do położonej tuż przy granicy z Węgrami wsi Pačir, w której nie dość, że można obfotografować do woli naturalnie różową wodę, to jeszcze się w niej wykąpać!

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Termalno roze jezero Pačir (@termalna_banja_pacir)

Jak zbudowano serbskie morze?

To sztuczne, ale wypełnione naturalnie różową wodą jezioro jest częścią ośrodka stworzonego na wzór spa geotermalnego, leżącego we wsi Pačir w serbskiej Wojwodinie (w połowie drogi między Somborem a Suboticą, 180 km na północ od Belgradu).

O otwarcie banji (spa) walczyli mieszkańcy Pacira i okolic. Projekt ruszył w 2006 roku, kiedy udało się uzyskać dofinansowanie na (między innymi) przeprowadzenie odwiertów w poszukiwaniu geotermalnych źródeł (ostatecznie wiercono w latach 2008-10). Kompleks powstał w 2014 roku, sfinansowany w dużej mierze ze środków własnych mieszkańców rejonu.

W 2018 spa podzielono na dwie strefy – zewnętrzne, różowe, niewielkie jezioro i część krytą z dwoma basenami (czy raczej łaźniami). Oczywiście, to jezioro o barwie wody zbliżonej do koloru upierzenia flaminga jest atrakcją najbardziej pożądaną i popularną, która przyciąga demokratycznie: seniorów, rodziców z dziećmi, nastolatków, Serbów z okolicy, Serbów ze stolicy, Serbów z południa czy Węgrów zza granicznej miedzy.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Termalno roze jezero Pačir (@termalna_banja_pacir)

Tajemnica różowej wody

Jezioro to zbiornik sztuczny, ale woda w nim jest naturalnie różowa. Jak to możliwe? Podczas prac wiertniczych w 2010 roku odkryto, że woda z lokalnych źródeł jest słona i bogata w lit, brom, jod i siarkę (skład został potwierdzony przez laboratorium w Niszu). To właśnie dzięki zawartości tych pierwiastków tafla jest charakterystycznie zabarwiona (w zależności od pory dnia przybiera kolor od bladoróżowego, przez ciemnoróżowy, aż po jasnofioletowy), a kąpiele w jeziorku polecane są osobom cierpiącym na choroby skórne, łuszczycę, choroby reumatyczne oraz… Instagramerom polującym na bajkowe ujęcia.

Jeśli chodzi o stężenie soli, wynosi 21-22 gramów na litr i jest dużo niższe niż w Morzu Martwym (260 gramów soli na litr). Przez to, z jednej strony, na wodzie w Pacirze nie można swobodnie dryfować, z drugiej jednak – nawet długa kąpiel nie spowoduje podrażnień. Dodatkowo, stężenie pierwiastków jest tak zbalansowane, że nie pozwala na rozwój bakterii. Jeśli chodzi o temperaturę – Banja Pačir to nie gejzer. Owszem, woda dostarczana ze źródeł do jeziora ma 72 stopnie Celsjusza, ale zanim trafi do zbiornika jest mieszana z dobrze schłodzoną wodą, przez co temperatura w jeziorze wynosi około 30 stopni Celsjusza. Same plusy? No cóż, zapach jest dość specyficzny, ale po dłuższej chwili można się do niego przyzwyczaić.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Termalno roze jezero Pačir (@termalna_banja_pacir)

Banja Pačir – hit sezonu nie tylko epidemicznego

Z uroków różowego jeziora można korzystać w lecie, z pozostałej części kompleksu (dwa kryte baseny aka łaźnie) przez 365 dni w roku.

Z uwagi na lockdown, od 15 marca do 15 czerwca cały ośrodek zamknięto dla odwiedzających, a czas wymuszonego zawieszenia przeznaczono na remonty i prace konserwatorskie. Przy okazji opracowano też zasady funkcjonowania spa w reżimie sanitarnym i zgodnie z zaleceniami sztabu kryzysowego ze stolicy (w ośrodku może przebywać maksymalnie 600 gości w jednym czasie itd.). Po odwołaniu stanu wyjątkowego do Banji Pačir zaczęli przyjeżdżać pierwsi letni goście, a kiedy przez COVID-19 wiele krajów nałożyło na loty do/z Serbii czasowe kagańce, atrakcja stała się popularna jak nigdy dotąd.

Oprócz kąpieli w leczniczych wodach różowego jeziora (lub brodzenia w jednym z dwóch krytych basenów, klimatem przypominających polskie sanatorium z przełomu ustrojowego), na miejscu można korzystać z oferty gastronomicznej (serwowane są węgierskie langosze, frytki, lody, zimne napoje czy piwo, wszystko to w cenach poniżej polskiej normy wakacyjnej – to nie Monciak, to wciąż Serbia). Można też przyjść z własną lodówką turystyczną wypełnioną… czym kto lubi. Niestety, nie ma ani drzew, ani parasoli, więc w wyjątkowo słoneczne dni można się tam poczuć jak ćevapi na grillu. Plaży jako takiej brak – jest za to usypany pasaż żwirowy przy brzegu (co przyzwyczajonym do wywczasu w Chorwacji Serbom nie przeszkadza). Wejście na teren spa kosztuje 300 RSD (około 10-12 zł).

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Termalno roze jezero Pačir (@termalna_banja_pacir)

Atrakcji innych niż różowa woda i sympatyczny klimat zbyt wiele nie ma. Do tego w weekendy jest naprawdę tłoczno. Ale warto jeszcze raz podkreślić, że Banja Pačir to inicjatywa lokalna, stworzona i animowana przez mieszkańców. Oni się dopiero uczą i rozkręcają. A z uwagi na epidemię, sezon 2020 jest dla nich wyjątkowo wymagający. Jeśli przetrwają COVID-19 (a biorąc pod uwagę popularność spa – zapewne tak), w przyszłym roku będzie tylko lepiej. A w kolejnym jeszcze wspanialej.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Termalno roze jezero Pačir (@termalna_banja_pacir)

 

NIE KRADNIJ, UDOSTĘPNIAJ!Copyright © Wszelkie prawa zastrzeżone! Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie treści bez zgody autora zabronione

Przygotowanie tego artykułu zajęło nam bardzo dużo czasu. Jeśli Ci się spodobał – jest nam bardzo miło. Udostępnij go w swoich social mediach (możesz to zrobić korzystając z przycisków powyżej) lub kopiując adres URL.

Jeśli chcesz przedrukować (wykorzystać) dłuższy fragment lub całość wpisu – skontaktuj się z nami w celu uzyskania zgody.