Follow Us

Pierwszy wyjazd do Serbii? Jak to zaplanować, o czym trzeba wiedzieć, a o czym można z miejsca zapomnieć?

Ten wstęp mógłby być clickbaitowy i brzmieć: „10 rzeczy, które musisz wiedzieć, zanim wyjedziesz do Serbii. Zobacz jak!”. Zamiast tego będzie spoiler. Gotowi? Oto on: jadąc do Serbii można z góry założyć, że powrót do kraju z w pełni sprawną wątrobą oraz nienaruszonym Rozumem i Godnością Człowieka jest mało prawdopodobny. Tego drugiego, znaczy się RiGCZu, można w sumie nie pakować do walizki. I tak się nie przyda…

Za długie do czytania, za dużo przypraw, wolicie dania jednogarnkowe i chcecie skrótu najważniejszych informacji? Chodźcie o tu: https://naszaserbia.pl/podroz-do-serbii-jaka-waluta-zabrac-paszport-czy-dowod-jak-wyglada-tranzyt-ile-kosztuja-autostrady-co-z-zameldowaniem-faq/

Pierwszy wyjazd do Serbii? Mamy dla Was skrót najważniejszych informacji i garść porad, jak się do takiej wyprawy przygotować i na co nastawić się będąc już na miejscu. Chociaż, w sumie, tę drugą kwestię rozwinęliśmy już w spoilerze. Otóż: jadąc do Serbii warto nastawić się na pożegnanie z wątrobą i utratę RIGiCZu. Czas spędzony w tym pięknym kraju będzie intensywny, zwłaszcza pod względem zacieśniania więzi międzynarodowo-międzyludzkich. Bratanie się z Serbami (a to zwykle odbywa się w akompaniamencie dźwięku wydawanego przez lejącą się w gardło rakiję) pozbawi was i wątroby, i Rozumu, i tym bardziej Godności Człowieka.

O wątrobie i RiGCZu zapominamy, ale pamiętamy o kwestiach, które warto zabezpieczyć, sytuacjach, do których dobrze jest się przygotować jeszcze w Polsce oraz o formalnościach, które należy załatwić zaraz po przyjeździe.

Przed wyjazdem do Serbii – co warto zrobić?

1. Ubezpieczenie ciała, ducha i auta

Mimo że Serbia nie należy do UE, to turystom z Polski udziela się tu bezpłatnej pomocy medycznej w nagłych przypadkach. Aby taką pomoc otrzymać, należy posiadać polski paszport lub dowód osobisty, dowód ubezpieczenia społecznego (np. kartę EKUZ) oraz (często!) dowód potwierdzający meldunek w Serbii (o obowiązku meldunkowym piszemy niżej). W przypadkach innych niż nagłe, także uzyskacie pomoc od państwowej opieki zdrowotnej. Oczywiście, tak jak wyżej, będziecie musieli pokazać paszport/dowód, kwit potwierdzający ubezpieczenie z Polski i dowód zameldowania, a do tego rzucić monetą. Koszty innej niż nagła porady medycznej czy opieki w państwowej jednostce są zróżnicowane i zależne od tego, co wam dolega. Zwykle opłata za możliwość obcowania z lekarzem czy pielęgniarką zaczyna się od kilkunastu-kilkudziesięciu euro.

Jeśli potrzebujecie niezbyt pilnej pomocy, ale nie chcecie mieć kontaktu z lokalną, niedofinansowaną służbą zdrowia, możecie zapłacić za wizytę prywatną. Adresy przychodni i specjalistów wszelkiej maści znajdziecie w necie. Koszt wizyty zaczyna się zwykle od około 50 euro.

Mimo wszystko przed wyjazdem dobrze jest wykupić dodatkowe ubezpieczenie podróżne (najlepiej zawierające możliwość zorganizowania powrotu sanitarnego do kraju).

Nasza rada: zawsze wykupujemy dodatkowe ubezpieczenie i korzystamy z ofert firm, które mają swoje oddziały i w Polsce, i w kraju, do którego się wybieramy. W przypadku Serbii taką firmą będzie na przykład Generali i Uniqua.

Jeśli do Serbii wybieracie się autem zarejestrowanym w Polsce, wasze OC obejmuje również terytorium Serbii. Poruszając się po Serbii autem z polskim OC nie musicie inwestować w lokalną Zieloną Kartę. Ale! Jeśli będziecie chcieli wyjechać z Serbii przez granicę z Kosowem (odradzamy!) lub Bośnią i Hercegowiną – będziecie musieli w tym kraju wykupić ubezpieczenie.

2. Przewóz leków do Serbii

W przypadku wyjazdu do Serbii nie musicie się martwić wymaganymi szczepieniami przeciwko żółtej febrze, wściekliźnie czy cholerze. Nie musicie też ładować do bagażu leków przeciwmalarycznych. Jeśli chodzi o zagrożenie chorobami zakaźnymi sytuacja jest taka sama jak w Polsce. Podobnie apteki – tak jak nad Wisłą – są dobrze zaopatrzone.

Oczywiście, jeśli na stałe przyjmujecie jakieś medykamenty (zwłaszcza na receptę), lepiej jest mieć ich zapas ze sobą. Dobrze też mieć od swojego lekarza zaświadczenie, że leki, z którymi podróżujecie przyjmujecie na stałe, że są wam niezbędne do normalnego funkcjonowania i że wykupiliście je na podstawie recepty, a nie w podziemiu u sąsiada prowadzącego medyczną metę w piwnicy.

Nasza rada: nigdy nam się nie zdarzyło, żeby ktokolwiek miał cokolwiek do leków, z którymi wjeżdżamy do Serbii. Dla spokoju ducha trzymamy je wszystkie w foliowej torebce upchniętej do bagażu podręcznego, a przed wyjazdem prosimy lekarza o poświadczenie. Pal licho, że nigdy takowego nie okazaliśmy. Ważne, że jest na podorędziu.

3. Jakie dokumenty są wymagane w Serbii?

Serbia jakiś czas temu zdecydowała się na zwolnienie obywateli RP z obowiązku legitymowania się paszportami podczas przekraczania granicy. Oznacza to, że granicę możecie przekroczyć na podstawie ważnego paszportu lub ważnego dowodu osobistego. Istotne jest, aby ważność dokumentu wynosiła w dniu przekraczania granicy co najmniej 90 dni.

Rada od nas: jeśli możecie, zabierzcie ze sobą oba dokumenty, a przekraczając granicę – mimo wszystko – posłużcie się paszportem. Dlaczego? O tym za chwilę, w punkcie dotyczącym – a jakże! – meldunku!

4. Czy aby wjechać do Serbii potrzebna jest wiza?

Jeśli wjeżdżamy na 90 dni w ciągu pół roku – nie. No i o.

5. Co można przewieźć do Serbii?

Limity wwozowe wyglądają następująco:

1 litr napoju o zawartości alkoholu powyżej 22 procent
1 litr wina musującego lub likieru
2 litry wina
200 sztuk papierosów lub 50 cygar
po 1 opakowaniu perfum i wody toaletowej (pojemność 0.25 l)
Dodatkowo, wjeżdżając do Serbii należy zgłosić przewożone środki płatnicze powyżej 10 tysięcy euro.

Rada od nas: nikt nam nigdy do walizek nie zaglądał, ale to nie znaczy, że wam nie zajrzą. Dodatkowo, jeśli lecicie do Serbii i chcecie zabrać ze sobą procenty, zainteresujcie się ofertą sklepów na lotnisku w strefie non-Schengen (dotrzecie do niej po kontroli bezpieczeństwa i kontroli dokumentów). Ceny polskich alkoholi są w nich często tańsze niż w marketach pokroju Żabsona czy Biedry.

6. Czy do Serbii warto brać walutę?

Tak, o ile będą to euro lub dolary. Jeśli chcecie wziąć ze sobą gotówkę, nie bawcie się w wymianę peelenów na dinary w rodzimych kantorach. RSD jest w Polsce walutą niszową, więc kursy są po prostu bandyckie. Weźcie ze sobą euro (opcja korzystniejsza) lub dolary, wymienicie je bez problemu na miejscu (menjačnic, czyli kantorów, jest od groma), a w razie konieczności zapłacicie eurasami czy dolcami na lotnisku, za taksówkę, w barze czy w większych sklepach.

Jeśli wolicie wirtualną gotówkę i wypłaty z bankomatów – nie ma problemu. Za pomocą karty zapłacicie w większości lokali i sklepów, jeśli chodzi o bankomaty – dobrze jest korzystać z tych należących do znanych sieci i mieszczących się w popularnych punktach, na przykład w galeriach handlowych.

Nasza rada: w trakcie wyjazdów korzystamy z Revoluta, który zasilamy jak kartę prepaidową. Przelicznik i opłaty są korzystne, a wpłacając jednorazowo niewielkie kwoty zabezpieczamy sobie tyły na wypadek, gdyby ktoś nam się dobrał do konta.

Jeśli nie macie Revoluta – mocno to rozwiązanie polecamy. A jeśli założycie konto korzystając z naszego linku referencyjnego, Revolut sypnie nam od siebie trochę mamony, ha! I będzie na koktajl w Kulturze!

7. Jak szukać noclegów w Serbii?

Jeśli na wyjeździe lubicie czuć się trochę jak u siebie (coś jak girlfirend experience, ale w wersji turystycznej) – nie bójcie się wynajmu z airnnb. Pamiętajcie, że wielu Serbów na stałe mieszka poza krajem. Migranci zarobkowi do domów przyjeżdżają tylko na wakacje, święta, śluby czy do dentysty. Zamiast trzymać mieszkania niezagospodarowane, tacy wynajmujący często wynajmują je właśnie za pośrednictwem airbnb. Co ważne, często korzystają z pomocy anglojęzycznych przyjaciół czy lokalnych agentów nieruchomości, z którymi najemca może się bezpośrednio kontaktować, ustalić godzinę zameldowania i wymeldowania, zgłosić usterkę, poprosić o radę czy zamówić transfer (najczęściej dodatkowo płatny) z lotniska.

Nasza rada: korzystając z ofert na airbnb kierujcie się nie tylko cenami i fotkami mieszkania, ale i opiniami oraz stażem wynajmującego. Dodatkowo, jeszcze przed rezerwacją, zapytajcie, jak wygląda kwestia meldunku (tak, TEGO meldunku, o którym będzie już za chwilę, już za momencik).

Jeśli chodzi o hotele czy hostele – w większych miastach, jak Belgrad, Novi Sad czy Niš – znajdziecie ich od groma. Ceny i komfort mieszkania? Tak jak w Polsce, zróżnicowane. Jednak decydując się na zakwaterowanie w hotelu czy motelu w Serbii będziecie mieli z głowy meldunek (TAK, TEN MELDUNEK!), co dla wielu osób może być sporym plusem.

Przy większości wyjazdów – i po Polsce, i zagranicznych – korzystamy z airbnb i nigdy się nie zawiedliśmy. W Serbii mamy swoich stałych landlordów, którym ufamy w stu procentach i z którymi zdążyliśmy się mocno zakolegować. Wolimy wynajem mieszkań od noclegów w hotelach czy hostelach, bo jest to dla nas o wiele bardziej komfortowe. Do tego lubimy kontakt z ludźmi: wynajmującymi, agentami, sąsiadami. Jakoś tak milej jest, mniej formalnie.

Jeśli chcecie wypróbować airbnb, będzie miło, jak skorzystacie z naszego referala. Nic nie tracicie, ale airbnb sypnie nam groszem, ha!

8. Czy można się jakoś przygotować na to, co nas czeka w Serbii?

Tak, można zadbać o trening wydolnościowy, połykać suplementy na wątrobę w ilościach hurtowych, a przede wszystkim – otworzyć głowę na nowych ludzi i nowe doświadczenia, wyzbyć się uprzedzeń i nastawić na to, że Serbia pod pewnymi względami przypomina Polskę połowy lat 90. ubiegłego wieku. A tak poza tym warto, jak zawsze, nauczyć się kilku podstawowych zwrotów, poczytać trochę o byłej Jugosławii i o tym, co dzieje się w serbskiej polityce, zorientować się w cenach i zrobić elastyczną listę miejsc i atrakcji, które was interesują.

Nasza rada: jadąc tam wyjdźcie z założenia, że co wydarzyło się w Serbii, w Serbii pozostanie. No, chyba, że akurat ktoś wam z partyzanta pyknie sesję zdjęciową, jak nacieracie się ruską sałatką z pizzy z Bucko. Wtedy to na bank fotki wylądują w necie.

Po przyjeździe

9. Dryń, dryń? Gdzie kupić najlepszą kartę sim w Serbii?

Jeśli wasz polski operator nalicza absurdalne opłaty na połączenia i korzystanie z sieci w Serbii (a pewnie tak jest), dobrym rozwiązaniem będzie kupno lokalnej karty sim. Tylko nie róbcie tego, na litość bobra!, na lotnisku, bo za sam kartonik przepłacicie nawet o kilkaset procent w porównaniu z cenami poza lotniskiem. Zamiast tego zlokalizujcie najbliższy salon i – jeśli jesteście na krótko – kupcie chociażby kartę turystyczną, która będzie aktywna przez dwa tygodnie i która da wam w ciul minut i jeszcze więcej danych.

10. No dobra. O co do chodzi z tym meldunkiem w Serbii?

A więc tak: cudzoziemcy przyjeżdżający do Serbii są objęci obowiązkiem meldunkowym. Zameldowania należy dokonać na najbliższym komisariacie policji w 24 godziny (!) po przekroczeniu granicy (!!), podając adres pobytu. Jeśli planujecie przemieszczać się po Serbii – trzy noce spędzić w Belgradzie, cztery w Nowym Sadzie, dwie w Somborze – przy każdorazowej zmianie adresu pobytu macie obowiązek zameldować (nomen omen) o tym policji (wy, albo pracownicy z recepcji hotelowej albo landlord od którego wynajmujecie mieszkanie). Kiedy podczas serbskich wakacji przekroczycie granicę – na przykład wyskoczycie na kilka godzin na Węgry – ponownie będziecie musieli się zameldować. Skąd to się wzięło, czy konieczne trzeba i dlaczego lepiej a i owszem tak? Temat jest, ekhem, złożony, dlatego poświęciliśmy mu oddzielną notkę: https://naszaserbia.pl/o-co-chodzi-z-tym-meldunkiem-w-serbii-wazna-informacja-dla-turysty/.

Jeśli macie jakieś pytania, refleksje czy sugestie na temat kwestii związanych z wyjazdem do Serbii oraz porady, jak wzmocnić wątrobę przed kolejną sesją bratania się z Serbami – dajcie znać!

NIE KRADNIJ, UDOSTĘPNIAJ!Copyright © Wszelkie prawa zastrzeżone! Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie treści bez zgody autora zabronione

Przygotowanie tego artykułu zajęło nam bardzo dużo czasu. Jeśli Ci się spodobał – jest nam bardzo miło. Udostępnij go w swoich social mediach (możesz to zrobić korzystając z przycisków powyżej) lub kopiując adres URL.

Jeśli chcesz przedrukować (wykorzystać) dłuższy fragment lub całość wpisu – skontaktuj się z nami w celu uzyskania zgody.