Follow Us

Taksówki w Belgradzie. Jak odróżnić prawdziwego taksiarza od oszusta sałaciarza?

Pseudotaksówkarze w Belgradzie to zmora nie tylko turystów, ale i mieszkańców miasta. Podróż „podrabianą” taryfą może wydrenować portfel i mocno zestresować, a w konsekwencji – zniechęcić do zwiedzania miasta.

Belgrad jest duży i pagórzasty, kilkugodzinny spacer po mieście może więc zmęczyć na tyle, że nie starczy sił na powrót do domu na własnych nogach. Do tego nocne życie wciąga, a imprezy często przyjmują zaskakujący obrót (ach ta serbska skłonność do zacieśniania relacji z nowo poznanymi!). Istnieje więc duże prawdopodobieństwo, że będąc w serbskiej stolicy przynajmniej raz przyjdzie wam skorzystać ze środka transportu innego niż autobus czy tramwaj. Owszem, Ubera w Belgradzie nie ma i raczej długo nie będzie, ale jeśli traficie na prawdziwą, korporacyjną taryfę, będziecie zadowoleni. Jednak kiedy dacie się złapać pseudotaksówkarzowi, kurs przypłacicie nie tylko uszczerbkiem na budżecie, ale i na zdrowiu psychicznym.

Come, come, I’m a Taxi Master!

Kojarzycie polskich, niezrzeszonych sałaciarzy? Słupnicy (od postoju na tak zwanym słupie) najczęściej parkują pod dworcami PKS i PKP, koczują w autach oznakowanych tak, żeby przypominały korporacyjne taksówki i godzinami czekają na kurs dnia (albo i życia, ho ho!).

Kiedy prawdziwi, uczciwi taksówkarze zapierdzielają po mieście, oni wypatrują zagubionych turystów (najlepiej niepolskojęzycznych) lub przyjezdnych, którzy nie znają miasta i nie odróżniają taksi od sałaty. Kurs z polskim sałaciarzem zwykle kończy się tak samo: niezorientowany klient albo jest wieziony obwodnicą na wycieczkę krajoznawczą (mimo że chciał dostać się do punktu oddalonego o kilka kilometrów), albo (jeśli w porę nie wykaże się spostrzegawczością) zostaje ofiarą podrasowanego taksometru, który za trzaśnięcie drzwiami nalicza pięć dyszek, a za każdy przejechany kilometr – co najmniej trzy razy tyle, ile normalna korpo taksówkarska.

W Belgradzie też funkcjonują pseudotaksówkarze, ale – w odróżnieniu od większości polskich kolegów po fachu – są nie tylko naciągaczami, ale i nachalnymi, często agresywnymi bubkami.

Fake-taxi w Belgradzie

Działają w zorganizowanych grupach, koczują nie tylko przy lotnisku czy pod dworcem, ale i materializują się wszędzie tam, gdzie kroi się grubsza impreza. Polują i na turystów, i na podchmielonych lokalsów. Jeżdżą autami oznakowanymi podobnie do legitnych taksówek, bywa więc, że i Serbowie z dziada pradziada padają ich ofiarami. I to nie tylko ci, w których żyłach płynie rakija, nie krew. Trzeźwym też zdarza się wejść do pseudotaksy. Wejść, a czasami zostać do niej prawie że wciągniętym…

I to jest największy kłopot z belgradzkimi sałaciarzami – są mega nachalni. Jak wypatrzą ofiarę rozglądającą się za taksówką, idą na nią taranem, zastępują drogę, otaczają (jeśli akurat jest ich więcej) i zakrzykują. Efekty skorzystania z ich usług są opłakane dla portfela i psychiki.

Kilka lat temu znajomi chcieli się dostać spod Belexpocentar (Nowy Belgrad) na Vračar. Gdyby skorzystali z usług prawdziwej korporacji, za kurs zapłaciliby około 500-600 dinarów/20-25 zł (zależnie od natężenia ruchu). Niestety, trafili na oszusta.

Pseudotaksówkarz nie dowiózł ich na miejsce, tylko zatrzymał się przed Mostem Brankov (około 3,5 km od Belexpocentar), zablokował drzwi, wymusił 4 tysiące dinarów (około 120 zł) opłaty i po wyrwaniu kasy stanowczo wyprosił ich z samochodu (na moście był korek i gość stwierdził, że dalej mu się nie opłaca jechać). Podobnych historii jest w necie na pęczki. Autor tego wpisu skarży się, że pseudotaksówkarz zażyczył sobie za kurs z Nowego do Starego Belgradu aż 20 tysięcy dinarów (około 800 zł).

Ile kosztują taksówki w Belgradzie?

Nie mam pojęcia, w oparciu o jakie cenniki działają pseudotaksówkarze w Belgradzie. Podejrzewam, że sałaciarze na bieżąco kalkulują, na ile mogą skosić danego klienta. Od trzeźwego wyrwą tysiaka, od podchmielonego – dziesięć tysięcy dinarów. Jedno jest pewnie – brońcie się przed nimi wszelkimi możliwymi sposobami..

Z drugiej strony – nie bójcie się legitnych taksówek i taksówkarzy. Korporacje mają maksymalne stawki odgórnie ustalone przez władze miasta, kierowcy nie kombinują na trasie, a ceny jazdy taryfą w Belgradzie są zbliżone do cen w średniej wielkości polskim mieście.

Poniżej cennik jednej z profesjonalnych korpo taksówkarskich z Belgradu – Pink Taxi

(marzec 2023)

Jak rozpoznać prawdziwą taksówkę w Belgradzie?

Jeśli nie chcecie naciąć się na sałaciarza, poniżej kilka wskazówek.

* Tablice rejestracyjne – oczywiście sprawdzajcie, czy auto jest oznaczone jako taksówka, ale pamiętajcie, że pseudotaksówkarze obklejają swoje samochody tak, żeby były łudząco podobne do legalnych taryf. Zamiast na kogutach czy numerach bocznych, skupcie się na rejestracjach. Wszystkie zarejestrowane taksówki w Belgradzie mają blachy zaczynające się od BG i kończące na TX. Pseudotaksówkarze często jeżdżą autami o rejestracjach BG(ciąg cyferek)IX. Zwracajcie więc uwagę na tablice i na to, czy rejestracja kończy się „TX” czy „IX” (po kilku rakijach można się pomylić). Do TX wsiadajcie, IX – omijajcie.

Hayemski / CC BY-SA (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)

* Zaufana korporacja – niestety, niezbyt często, ale zdarza się, że także taryfiarz jeżdżący autem o legitnej rejestracji (BG-cyferki-TX) może chcieć naciągnąć. Takie typki są zwykle posiadaczami tymczasowych licencji i generalnie to bardzo im wszystko jedno, bo nie wiążą swojej przyszłości z pracą w taksi (po prostu – chcą w jak najszybszym czasie zarobić coś, a najlepiej dużo cosiów). Jeśli planujecie poruszać się po Belgradzie taksówkami, postawcie na zaufane i rozpoznawalne korporacje, na przykład:

Pink Taxi – numery telefonów to 19803, 0800 11 9803 i 065 488 99 77

Lux Taxi – numery telefonów to 19944, 011 3033 123 i 065 3033 123

Beogradski Taxi – numery telefonów to 19801 i 0800 11 9801.

To tylko trzy prztestowane przez nas korporacje, w Belgradzie jest dużo więcej legalnych firm przewozowych. Wybraliśmy Lux, Pink i Beogradski Taxi bo z nich najczęściej korzystamy. Do tego każda z tych korporacji ma swoją aplikację, co zdecydowanie ułatwia życie, jeśli nie mówicie po serbsku.

* Pomocny Serb – może zdarzyć się tak, że chcąc zamówić taksówkę nie będziecie w stanie dogadać się z dyspozytorem (w grę wchodzi bariera językowa czy problemy z określeniem, gdzie się dokładnie znajdujecie). W takich przypadkach najlepiej jest poprosić pierwszego przechodzącego obok Serba o pomoc. Mieszkańcy Belgradu są bardzo życzliwi i cięci na pseudotaksówkarzy, więc na pewno pomogą wam zamówić taksówkę z legitnej korpo.

* Przyjazna aplikacja hub – np. CarGo czy Yandex. Ta druga to mój faworyt jeśli chodzi o przemieszczanie się taksówkami po Belgradzie. Pod apkę podpiętych jest kilka sprawdzonych, zarejestrowanych i bezpiecznych korporacji taksówkarskich. Działa to trochę tak, jak Uber: po odpaleniu Yandexa należy zamówić taryfę na miejsce, w którym się znajdujecie (jeśli jesteście daleko poza centrum, na przykład na dworcu kolejowym, dojazd może trochę potrwać). Następnie na mapie można obserwować, gdzie aktualnie jest auto. W odróżnieniu od Ubera apka nie ściąga pieniędzy z konta, nie trzeba więc podpinać karty. Za usługę płacicie po zakończonym kursie, gotówką lub plastikiem, bezpośrednio u kierowcy. Do tego, Yandex ma komunikator, za pomocą którego możecie skontaktować się z taksówkarzem. Jeśli nie mówicie po serbsku, napiszcie po angielsku, a komunikator przetłumaczy kierowcy waszą wiadomość i – vice versa – przełoży z serbskiego na angielski informację od kierowcy.

Podsumowując: przemieszczanie się po Belgradzie taksówką jest wygodne, komfortowe i względnie tanie (zwłaszcza, kiedy podróżujecie w kilka osób, wtedy za średniej długości kurs zapłacicie tyle, ile byście zapłacili w sumie za bilety komunikacji miejskiej). Sęk w tym, żeby ostrożnie wybierać prawdziwe taksówki, a unikać sałaciarzy-naciągaczy. Jeśli zdarzy wam się mieć wątpliwą przyjemność bycia nagabywanymi przez pseudotaksówkarza – nie bójcie się, nie panikujcie i zdecydowanie odmawiajcie. A jak trzeba, rzućcie którymś z serbskich przekleństw 😉

Ps. Wszystkie teksty na blogu w miarę możliwości regularnie aktualizujemy. W przypadku tego wpisu – ceny przejazdu taksówkami w Belgradzie są z marca 2023. Jeśli macie jakieś pytania czy wątpliwości, możecie skontaktować się z nami mailowo lub przez Facebook.

 

NIE KRADNIJ, UDOSTĘPNIAJ!Copyright © Wszelkie prawa zastrzeżone! Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie treści bez zgody autora zabronione

Przygotowanie tego artykułu zajęło nam bardzo dużo czasu. Jeśli Ci się spodobał – jest nam bardzo miło. Udostępnij go w swoich social mediach (możesz to zrobić korzystając z przycisków powyżej) lub kopiując adres URL.

Jeśli chcesz przedrukować (wykorzystać) dłuższy fragment lub całość wpisu – skontaktuj się z nami w celu uzyskania zgody.