Na nowej, ogłoszonej dziś (31 lipca) liście krajów trzecich bezpiecznych znalazło się zaledwie 12 kierunków. Bruksela podtrzymała tym samym decyzję sprzed dwóch tygodni i na nowy wykaz nie wciągnęła Serbii i Czarnogóry. Z indeksu zniknęła też Algieria.
Stworzona przez Unię Europejską lista krajów trzecich bezpiecznych to wykaz państw spoza Wspólnoty i krajów stowarzyszonych z Schengen, w których sytuacja epidemiczna (zdaniem urzędników w Brukseli) jest dobra na tyle, że podróżowanie do nich nie wiąże się z bardzo wysokim ryzykiem zakażenia koronawirusem.
Co należy bardzo wyraźnie podkreślić, unijna lista stanowi tylko (i aż!) rekomendację. Państwa członkowskie UE mogą i (jak sugeruje Bruksela) powinny, ale nie muszą brać tego wykazu pod uwagę.
Lista nie jest więc prawnie wiążąca, bo to, w jaki sposób kraje członkowskie zarządzają swoimi granicami uznaje się za kompetencje narodowe. Jednak unijny indeks ma sprawić, że granice zewnętrzne UE będą otwierane dla krajów trzecich w sposób kontrolowany. W unijnym dokumencie (KLIK!) można przeczytać: „Państwo członkowskie nie powinno podejmować decyzji o zniesieniu ograniczeń podróżowania dla państw trzecich nieuwzględnionych w wykazie, dopóki taka decyzja nie zostanie podjęta w skoordynowany sposób”, a więc przez wszystkie kraje UE.
Reasumując: lista nie jest prawnie wiążąca, ale stosowanie się do zaleceń Brukseli jest „mile widziane”. I, jak pokazuje doświadczenie z ostatnich tygodni, Polska traktuje ten wykaz poważnie. Dlatego warto z unijnymi wytycznymi być na bieżąco, bo zapoznając się z kolejnymi aktualizacjami listy można z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć, do jakich krajów będziemy mogli wkrótce polecieć bezpośrednio z Polski, a do których loty będą zablokowane (opcjonalnie: do których podróżowanie będzie się być może wiązało z koniecznością odbycia kwarantanny po powrocie).
Nowa lista krajów trzecich bezpiecznych (z dnia 31 lipca 2020)
Poprzednią listę rekomendacji UE opublikowała 16 lipca. Wtedy też, z indeksu krajów trzecich bezpiecznych zniknęły Serbia i Czarnogóra, a znalazło się na niej 14 państw spoza Wspólnoty. Zgodnie z zapowiedzią brukselskich urzędników, nowa lista została przedstawiona po dwóch tygodniach konsultacji i monitorowania sytuacji epidemicznej poza granicami Wspólnoty/Schengen.
Tym samym w dniu 31 lipca Unia Europejska za kraje trzecie bezpieczne uznała:
* Australię
* Chiny (ale tylko pod warunkiem wzajemności, jeśli Pekin zezwoli obywatelom UE na wjazd na teren ChRL)
* Gruzję
* Kanadę
* Koreę Południową
* Japonię
* Maroko
* Nową Zelandię
* Rwandę
* Tajlandię
* Tunezję
* Urugwaj
W porównaniu do listy z 16 lipca z najnowszego indeksu zniknęła Algieria. Niestety, Serbia i Czarnogóra wciąż są uznawane przez Unię Europejską za kraje o złej, niestabilnej sytuacji epidemicznej. Może to się zmieni za dwa tygodnie, kiedy UE przedstawi nową listę krajów trzecich bezpiecznych.
Warto przy okazji zaznaczyć, że to, że dany kraj obecnie znajduje się na liście kierunków bezpiecznych nie daje gwarancji, że na niej pozostanie. W przypadku pogorszenia się sytuacji epidemicznej w danym państwie istnieje możliwość wykreślenia go z listy (a w praktyce – np. wygumkowania z rozkładów lotów).
Co sprawia, że kraj jest bezpieczny (według Brukseli)?
Aby dany kraj znalazł się na unijnej liście i uznany za państwo trzecie bezpieczne, musi zostać spełniony szereg warunków, między innymi:
* liczba nowych, potwierdzonych przypadków COVID-19 w ciągu ostatnich 14 dni (na 100 000 mieszkańców) powinna być zbliżona lub niższa do średniej UE
* krzywa zachorowań powinna być stabilna lub malejąca (w okresie ostatnich 14 dni i w porównaniu z okresem wcześniejszych dwóch tygodni)
* ogólna reakcja lokalnych władz na pandemię COVID-19 powinna być zadowalająca (w tym punkcie UE bierze pod uwagę kwestie związane z dostępnością testów, przepływem informacji, śledzeniem kontaktów osób zakażonych czy informacje przekazywane przez lokalnych delegatów unijnych).
Niestety, w przypadku Serbii i Czarnogóry mieliśmy w ciągu ostatnich dwóch tygodni do czynienia ze skokiem dziennie potwierdzanych zakażeń (acz, jeśli chodzi o Serbię, liczba odnotowywanych przypadków spada).
Dodatkowo, głosy uczestników ostatnich protestów w Serbii były na tyle słyszalne, że świat (chociaż przez chwilę) zainteresował się kwestionowanymi przez manifestujących metodami walki lokalnego rządu z pandemią (uczestnicy protestów zarzucali prezydentowi Vucicowi manipulowanie danymi, ukrywanie liczby chorych czy niedostateczne zaopatrzenie szpitali w respiratory).
Z kolei Czarnogóra, której rząd już w czerwcu ogłosił zwycięstwo w walce z koronawirusem, notuje ostatnio niespotykany wcześniej wzrost zachorowań (pod względem tendencji wzrostowej sytuacja jest tam najgorsza w regionie). Ponadto, jak poinformowało między innymi polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, kraj ten boryka się z problemem niewydolności lokalnych laboratoriów, w związku z czym próbki do testów muszą być wysyłane za granicę, co wydłuża i komplikuje procedurę testowania.
Tak czy inaczej, za dwa tygodnie aktualizacja unijnej listy, może Serbia i Czarnogóra zostaną uznane z kraje trzecie bezpieczne.
Poza tym, ten potworny rok kiedyś się skończy. Kiedyś…
Przygotowanie tego artykułu zajęło nam bardzo dużo czasu. Jeśli Ci się spodobał – jest nam bardzo miło. Udostępnij go w swoich social mediach (możesz to zrobić korzystając z przycisków powyżej) lub kopiując adres URL.
Jeśli chcesz przedrukować (wykorzystać) dłuższy fragment lub całość wpisu – skontaktuj się z nami w celu uzyskania zgody.